Software Developer a ropa naftowa

Bieżąca sytuacja na rynku IT skłoniła mnie do zastanowienia się nad przyszłością w branży. Jak jest obecnie – wszyscy wiemy. Firmy IT „zasysają muł z dna”. Brak dostępnych pracowników o wysokich kwalifikacjach powoduje niesamowitą konkurencję na rynku pracy. Kandydaci dostępni mają bardzo wysokie oczekiwania finansowe, więc często zatrudnia się osoby o niższych kwalifikacjach lub oferuje niebotyczne kontrakty, żeby ściągnąć pracowników do projektów. Z punktu widzenia firm – koszmar, z punktu widzenia pracowników IT – El Dorado. (Nie mylić z San Escobar!)

CC BY-NC-ND 2.0

 

No dobra, a gdzie tu analogia z ropą naftową? Otóż jakiś czas temu, kiedy ceny ropy windowały się na niebotyczne poziomy któryś z szejków arabskich wypowiedział się, że dla nich nie jest to dobra sytuacja. Niby absurdalne – koszą coraz większą kasę, ale po zastanowieniu się – ma to sens. Kiedy popyt jest duży a brakuje podaży, to zaczyna się ruch rynkowy polegający na znajdowaniu zamienników. W przypadku ropy naftowej to źródła energii odnawialnej, energia elektryczna np. z elektrowni jądrowych i ograniczanie zużycia energii. Co w dalszej perspektywie również dotyka producentów ropy naftowej.

Niby w IT nie ma takiego ryzyka. Ale czy na pewno? Jeśli koszty prowadzenia projektów zaczną przekraczać budżety przeznaczone na nie, to może się okazać, że część projektów nie będzie kontynuowana. Inne projekty nie mogąc z braku odpowiedniej ilości pracowników utrzymać wymaganej jakości zostaną przerwane. Część zamawiających wybierze gotowe rozwiązania, zamiast próbować stworzyć systemy „na miarę”. Co w sumie może doprowadzić do stanu, kiedy zapotrzebowanie na software deweloperów spadnie.

I nie jest to sytuacja nietypowa – ktokolwiek jest w branży IT od dłuższego czasu, to wie, że cykle koniunktury dla pracowników pojawiają się systematycznie po czym przychodzą okresu posuchy. Nie są one tak krótkotrwałe jak wahania na rynku ropy naftowej, ale na pewno istnieją. Wiele lat temu po okresie kiedy na temat ofert dla software developerów krążyły legendy (jak przychodzenie do pracy z psem) nastąpił kilkuletni okres gorszej koniunktury

Na razie jednak mamy okres hossy i życzę wszystkim (również sobie) aby ta hossa trwała jak najdłużej. Mając na uwadze, że nic nie trwa wiecznie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.